Ninety One to kazachstański boysband, będący pionierem dość młodego nurtu muzycznego – Q-popu. Sam gatunek muzyczny jest mieszaniną k-popu, j-popu i zachodniego popu. Zapowiada się jak mieszanka wybuchowa, lecz im się udało złożyć to w dość ciekawy sposób. Grupa jest pod pieczą JUZ Entertainment.
W skład wchodzi razem pięć osób: AZ lider i raper, Ace wokalista, Zaq raper i tancerz, Alem wokalista oraz Bala najmłodszy, również wokalista, lecz w niektórych piosenkach rapuje.
Sama geneza nazwy jest dość ciekawa – nawiązuje bowiem do ważnego wydarzenia w historii Kazachstanu. O czym mówię? Już tłumaczę! Kazachstan uzyskał niepodległość w 1991 roku. W ten sposób, według członków, chcą podkreślić niezależność swojej twórczości od zagranicznych zespołów.
A może przejdziemy do ich muzyki?
Chłopcy zadebiutowali z ,,Aiyptama” w 2014 roku, choć ich debiutowa piosenka pojawiła się na Youtube w 2015.
Sama piosenka przypomina mi boysbandy z lat 2000-2014… Chodzi mi o np. Big Time Rush. Tekst również wydaje się być typową piosenką o miłości, jednak coś mnie do niej ciągnie. W części rapowej mam odczucie, jakbym przyglądała się dawnej wersji Big Bang, podczas czasów ich świetności. Jednak styl AZ (pierwszy raper, blond włosy) jest dość unikatowy (co pokazuje w innych piosenkach, jak i występach na żywo, chłop ma niesamowitą kontrolę nad swoim głosem). Na początku może wydawać się dość dziwne, bo do kazachskiego trzeba się przyzwyczaić, ale do jakiego języka nie trzeba? Osobiście zaskoczył mnie wygląd Bali, bo jestem przyzwyczajona do jego ,,cool image”. Był taki słodziutki. Choreografia również jest spoko. Tylko Zaq (pomarańczowe włosy) chyba już stwierdził, że jego image będzie na styl Jokera. Ogólnie piosenka ma dość świeże brzmienie, nadaje się na lato.
Wam jako fanom k-popu szczerze polecam ,,E.YEAH„.
Ten teledysk otwiera lodowo-niebieski Ace. Szczerze? Przez dobre kilka dni myślałam, że pierwsze linijki tej piosenki są po koreańsku (Ace jako jedyny ma opanowany ten język, ale o tym później). Ta piosenka w porównaniu do ,,Aiyptama” jest dość delikatna, że tak powiem. Na to odczucie może również wpłynąć zastosowanie dobrze wybranych pastelowych kolorów, które towarzyszą nam przez cały teledysk. Owszem – kolejna piosenka miłosna, lecz ja aż tak na to nie patrzę, bo ją kocham. Może dlatego, że jest to pierwsza piosenka jaką od nich usłyszałam? Zaq (jasne włosy, pierwszy raper), jak zawsze, pokazuje swój talent w rapie. Bala (niebieskie włosy, ciemniejsze od Ace’a) atakuje mnie (cały czas). Po prostu podoba mi się jego barwa głosu. Piosenka sama w sobie jest idealna do wyciszenia się i relaksu, a choreografia… Widziałam dziwniejsze.
Jednak nie skreślajcie jeszcze Ninety One!!! Poruszają również inne tematy – np.: w jednej z ich najnowszych piosenek ,,Men Emes”, tak jakby wychwalają siebie.
Moje pierwsze myśli? Przypomina mi dawny polski hip-hop. I po raz pierwszy odkryłam, że Alem na moim ekranie może być niebezpieczny. Co do tekstu – myślę, że zasłużyli na opisywanie siebie w takim stylu. Dlaczego? Cóż chłopcy nie mieli drogi usłanej różami. Doszło do tego, że jeden z nich zakupił broń. Dziwnie mi jest, widząc AZ z orłem… Nie wiem czemu. Oraz dla waszej wiadomości – tak Zaq przeważnie ma dredy. Nie wiem czemu. Po prostu ma. Zostałam również tutaj zabita przez Balę, czując po raz pierwszy ból posiadania bias wreckera. Dziękuję, ale nie dziękuję. Nie ważne, co robię, to cały czas słyszę jedną piosenkę, której nazwy nie pamiętam, lecz ma podobne nuty. Po raz pierwszy też usłyszałam utwór, który nawiązuje do Cthulhu. Sama w sobie jest po prostu fajna.
Mamy również ,,Bari Biled„.
Rozpoczynającą się dźwiękiem jakby przelatującego UFO. Jednakże sam teledysk tej piosenki jest dla mnie troszkę ciężki. Nie jestem na tyle dobra w rozumieniu niektórych aluzji, lecz muszę przyznać, wstrząsnął mną. Adresują wiele rzeczy, które są akurat problemem – wylesianie, smog, cierpienie matki natury. Po późniejszym przyjrzeniu się tekstowi… Mówią o naszej planecie, jak działamy na nią, że powinniśmy się w końcu wziąć za dbanie o nasz dom.
,,Wszyscy wiedzą co jest potrzebne, wszyscy wiedzą, ale nic nie robią.”
Powiem Wam tak, dla mnie najbardziej szokującym obrazem było zobaczenie Alema wokół szubienic. To naprawdę daje do myślenia. Samo ,,Bari Biled” jest całkowicie inne od wcześniejszych teledysków i piosenek Ninety One. Owszem mamy też cięższe jak np.: ,,Mooz„, lecz nie wpływa ona aż tak jak poprzednia. Uważam, że by zrozumieć, trzeba samemu zobaczyć i usłyszeć.
Sami Ninety One są nawet popularni poza Kazachstanem. Wystąpili w ,,I Can See Your Voice 6” przed Mamamoo, co moim zdaniem dało nam bardzo śmieszny odcinek. Sam Ace zna koreański, będąc kiedyś trainee w SM Entertainment (podobno miał zadebiutować z NCT), więc MC, loża gości i same Mamamoo myśleli, że przez to, co najmniej jeden z nich jest Koreańczykiem. Interakcja pomiędzy Balą a Hwasą doprowadziła mnie prawie do płaczu. Ale muszę przyznać – naprawdę postarali się z ćwiczeniami, ich koreański jest naprawdę dobry (chodzi o to jak zaśpiewali, gdyż jak wcześniej wspomniałam – tylko Ace rozumie ten język).
W programie również możemy być świadkami ich występu na żywo.
A teraz kilka ciekawostek:
AZ był stylistą do ,,Bayau” i muszę powiedzieć, że nawet mu się udało. Na ich kanale na Youtube mają serię ,,Ninety One Space” posiadającego już 3 sezony. W drugim odwiedzili Turcję, a w trzecim Koreę Południową. Posiadają również film ,,91” opowiadający o ich karierze oraz serial ,,Kagaz Keme„… Gdzie dziewczyny są wkurzające. Niestety nie ma ani polskich ani angielskich napisów. Lecz posiadają rosyjskie! Więc aż tak źle nie jest.
A teraz na koniec Ninety One podczas buskingu w Korei:
Oraz podczas QFest, imprezy podobnej do KCON’u, ale w Kazachstanie: