Jeden z najnowszych seriali – Nevertheless, jest już na Netflix.
Kraj: Korea Południowa
Gatunek: Romans
Rok produkcji: 2021
Czas trwania: 10 odcinków, ok 1 godz 10 minut jeden
Obsada: Song Kang, Han So Hee, Chae Jong Hyeop
Za sprawą zmysłowego czaru zalotnego studenta szkoły artystycznej, cyniczna w sprawach miłości dziewczyna nawiązuje relację, która przekracza granice zwykłej przyjaźni.
Zwiastun:
!RECENZJA ZAWIERA SPOILERY!
Kilka dni temu obejrzałam jedną z najnowszych dram Netflixa, pierwszą, na którą faktycznie czekałam.
Możliwe, że przyznając to, sama sprowadzam na siebie wyrok śmierci, ale zwróciłam uwagę na Nevertheless wyłącznie przez Song Kang’a. Grał on prawdopodobnie w pierwszej koreańskiej dramie jaką oglądałam, więc gdy tylko zobaczyłam zwiastun, moim obowiązkiem stało się sprawdzenie tej produkcji. Wciela się on w głównego bohatera – Jae Eon’a.
Na Bi, studentka szkoły artystycznej, głęboko zraniona ostatnim rozstaniem, poznaje przystojnego chłopaka w klubie. Okazuje się, że nieznajomy studiuje na tym samym uniwersytecie co ona, zna jej przyjaciół, a nawet, już wcześniej był zainteresowany główną bohaterką.
Na początku myślałam, że będzie to zwykłe romansidło, jakich wiele. Później wydawało mi się, że Jae Eon ma obsesję na punkcie Na Bi i okaże się niezrównoważony psychicznie, by ostatecznie stwierdzić, że wyjątkowo gra mi na nerwach.
Jae Eon jest draniem, który wykorzystuje swoją urodę do zabawiania się dziewczynami, a Na Bi, świadoma tego co się dzieje, lgnie do niego.
Najbardziej zastanawia mnie fakt, że, nie tylko w Nevertheless, ale w każdej romantycznej dramie, jaką dotąd obejrzałam, główna bohaterka spośród wielu chłopców, zawsze wybiera głównego bohatera, choć czasem bywa on najgorszym dostępnym wyborem.
Sama Na Bi odrzuciła wnuka restauratora, przy którym czuła się szczęśliwa i kochana, dla kogoś, kto systematycznie ją ranił. Po dłuższych namysłach, zastanowiłam się czy stan psychiczny naszej głównej bohaterki ma się dobrze. Jej pierwsza wielka miłość, tak pozwolę sobie nazwać byłego chłopaka Na Bi, zdradził ją i upokorzył. Podobnie postąpił Jae Eon, poznany tuż po tej tragedii, grał na kilka frontów, równocześnie umawiał się z inną dziewczyną. Gdy w końcu poznała lepszego, ten zapomniał o niej w momencie, bo koleżanka z liceum przypomniała sobie o nim. Mimo wszystko, idealny Do Hyeok czeka i wyciąga do niej ręce, by być porzuconym prawie za każdym razem gdy pojawia się Jae Eon. Osobiście nie zrezygnowałabym z kogoś takiego.
Z każdym kolejnym odcinkiem główny wątek męczył mnie coraz bardziej, do tego momentu nie potrafię zrozumieć Na Bi. Była zakochana, ale czy to wystarczający powód, by być ciągle ranionym?
Na szczęście dla mnie, główna bohaterka miała przyjaciółki, które posiadały własne problemy i dylematy. Mocno kibicowałam Bit Na’ie oraz trzymałam kciuki za Sol i Ji Wan.
W ostatnim odcinku, Jae Eon, dotrzymuje obietnicy złożonej na początku i wypuszcza swoje motyle, zapomniałam wspomnieć, że ma niemałą obsesję na ich punkcie, prawdopodobnie ma być to symbol pożegnania się z wolnością, bo kolejna scena prezentuje jego szczęśliwy związek z Na Bi. Związek skwitowany przez główna bohaterkę słowami Pewnie zrani mnie jeszcze wiele razy.
Na koniec wspomnę o pięknych kadrach i muzyce, które sprawiły, że oglądanie było przyjemniejsze.
Brawa także dla Song Kang’a, za irytowanie mnie w każdym odcinku, gdy bohater wywołuje u widza złość, czy irytację przez swoje zachowanie, musi być naprawdę dobry w swoim fachu.
Nevertheless nie jest produkcją, którą mogłabym polecić. Drama podejmuje temat otwartych związków, związków homoseksualnych oraz związków toksycznych. To czyni ją specyficzną i ciężką. Z pewnością nie jest to urocza komedia romantyczna, której poniekąd się spodziewałam.
Edytor: Mania
Ojej, bardzo mi przykro ale ta recenzja naprawdę nie jest dobra. Drama ma głębszy wymiar, pokazuje że życie nie jest czarno białe. Mam wrażenie że to co zostało tu napisane, napisała 13latka która nie ogarnia poziomów interpretacji i złożoności przekazu tej dramy. Nie bardzo sama drama mi się podobała ale sam wątek romantyczny wcale nie był płaski jak przedstawiła autorka. Poza tym jest tu nieprawda. Główną nie czuła się szczęśliwa z synem restauratora. Ona bardzo chciała czuć się z nim szczęśliwa. Ale widać było po niej jak cierpi i jak ją uwiera ten chłopak. Im był milszy tym ona czuła się bardziej osaczona i mniej zainteresowana. Mimo tego że mega chciała by jej z nim wyszło bo obiektywnie widziała że to świetny chłopak. Tylko kompletnie nic do niego nie czuła.
Każdy, może mieć inne zdanie, ja osobiście nie widziałam prawdziwej chemii między bohaterami, Jae eon wydawał mi się wyjątkowo sztuczny. Bardziej spodobały mi się wątki drugoplanowe. Co do szczęścia z restauratorem, główna bohaterka sama przyznała, że z nim czuje szczęście, dużo się śmieje, ale nie jest osobą, za którą ten ją uważa. Z drugiej strony „szczęście” można definiować na wiele sposobów i może mimo bycia zranionym, prawdziwie szczęśliwa była z Jae Eonem. Dziękuję za Twoją opinię!^^
Ja mam wrażenie, że ta drama przedstawia początek„toksycznego związku”. Myśle, że Na Bi wróciła do niego ponieważ dała się manipulować. Każdy rozsądny człowiek wycofał by się z takiej relacji. Ona jednak wróciła do niego i dała mu drugą szanse. Sama na końcu stwierdziła, że prawdopodobnie nie będzie z nim szczęśliwa, ponieważ nie raz jeszcze ją zrani. Skoro już wie o tym, to dlaczego zdecydowała się wrócić? Dla mnie to jest już typowe współuzależnienie. On przez całą dramę robił ładne oczy innym panią, a i nie zapomnijmy o tym, że w trakcie spotykania się z Na Bi, spotykał się również z inną. Ten związek od samego początku nie miał przyszłości i teraz tym bardziej. Takie jest moje zdanie na ten temat. Gdyby tak naprawdę jemu zależało na niej, to już dawno by zakończył ten drugi „związek”. I dobrze, że każdy odbiera inaczej dramę, ponieważ nudno by było na tym świecie. 😙