Twórcy YouTube przyciągają miliony wyświetleń, obdzierając Koreę Południową z wypolerowanego wizerunku i ujawniając jej mniej znane zmagania.
W ciągu ostatniego roku zalew anglojęzycznych klipów na YouTube zdobył miliony wyświetleń, zagłębiając się w „ciemną stronę” Korei Południowej. Te wirusowe klipy rzucają światło na intensywną kulturę pracy w tym kraju, gwałtownie rosnące ceny mieszkań, zawzięty system edukacji i kontrolę konglomeratów chaebol nad gospodarką.
Urok? Paradoksalna mieszanka przepychu i surowości. Dla wielu międzynarodowych odbiorców pytanie jest nieodparte: w jaki sposób kraj znany z wypolerowanych idoli K-pop, innowacji technologicznych i eksportu kultury może stać przed tak głębokimi wyzwaniami?
Francuski socjolog Christophe Gaudin, który od 2007 roku wykłada nauki polityczne na Uniwersytecie Kookmin w Seulu, twierdzi, że filmy te zyskują na popularności, ponieważ Korea Południowa uosabia coś, co nazywa „utopijno-dystopijnym społeczeństwem”.
„W ciągu ostatnich kilku dekad Korea modernizowała się w niesamowitym tempie. Z jednej strony widać oszałamiające osiągnięcia w dziedzinie technologii, kultury i standardów życia. Z drugiej strony mamy do czynienia z poważnymi nierównościami, ogromnym stresem i wstrząsami politycznymi” – powiedział.
„To napięcie” – wyjaśnił – „sprawia, że Korea jest tak atrakcyjna na YouTube. To społeczeństwo, które jednocześnie budzi podziw i niepokój, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecny kryzys polityczny„.
Viralowe filmy ujawniają „drugą stronę” Korei
Doskonałym przykładem jest film „South Korea is a Dystopia”, przesłany 28 grudnia ubiegłego roku przez kanał „fern”. Film, który ma już 3,4 miliona wyświetleń, zaczyna się od mrożących krew w żyłach obrazów tragedii promu Sewol z 2014 roku, oskarżając urzędników państwowych i potężne konglomeraty, zwane chaebol, o przedkładanie zysków nad bezpieczeństwo. Narrator opisuje, jak „przytulne więzi” między biznesem a polityką rzekomo pozwoliły elitom korporacyjnym zignorować zasady, które mogły zapobiec katastrofie.
Inny popularny artykuł, „South Korea is Broken”, opublikowany w listopadzie ubiegłego roku przez „Gattsu”, ma 1,4 miliona wyświetleń. Skupia się on na najniższym na świecie wskaźniku dzietności w Korei i miażdżących kosztach edukacji.
„Wielu widzów za granicą jest oszołomionych„, mówi Gaudin, „ponieważ z pozoru Korea wydaje się tak zaawansowana i bogata. Ale te filmy pokazują trudy stojące za tym sukcesem„.
Ostatnie zawirowania polityczne tylko zwiększyły globalną ciekawość. 3 grudnia prezydent Yoon Suk Yeol ogłosił stan wojenny, oskarżając swoich przeciwników w parlamencie o działalność antypaństwową. Zgromadzenie Narodowe Korei Południowej unieważniło go w ciągu kilku godzin, wywołując falę rezygnacji i aresztowań w kolejnych tygodniach.
Do 14 grudnia Yoon został postawiony w stan oskarżenia. Nawet pełniący obowiązki prezydenta został usunięty dwa tygodnie później w wirze politycznych intryg. „Taki dramat„, mówi Gaudin, „podsyca narrację, że kraj ten jest zarówno wysoko rozwinięty, jak i znajduje się na krawędzi„.
Ziarno prawdy, dawka sensacji
Agnes Ng, 30-letnia konsultantka IT z Singapuru, po raz pierwszy odkryła te filmy po podróży do Seulu w październiku ubiegłego roku. „Zakochałam się w eleganckim systemie metra i świetnym jedzeniu” – wspomina. „Ale kiedy zapytałam miejscowych o godziny pracy, mówili o niemal ciągłych nadgodzinach. Po powrocie obejrzałam film „South Korea is Broken” i pomyślałam: „To może być przesadzone, ale nie do końca„.
Profesor komunikacji medialnej Kim Chun-sik z Hankuk University of Foreign Studies twierdzi, że jest to częściowo spowodowane algorytmami YouTube. „Sensacyjne tytuły, takie jak „dystopia” lub „zepsuty”, otrzymują natychmiastowe kliknięcia” – powiedział. „Przyciągająca, szokująca historia znajdzie się wysoko w rekomendacjach, więc zobaczy ją więcej osób. Ten cykl zwiększa liczbę wyświetleń do milionów„.
Niektórzy twierdzą jednak, że te narracje pomijają szerszy obraz.
Profesor Choi Young Jun, ekspert ds. polityki publicznej na Uniwersytecie Yonsei, ostrzega, że etykiety „wszystko albo nic” nie oddają złożonej rzeczywistości Korei. „Tak, mamy poważne problemy: ekstremalną konkurencję w szkołach, kryzys mieszkaniowy, dominację chaeboli. Ale otwarcie debatujemy nad tymi kwestiami. Oskarżamy prezydentów w legalnym procesie, protestujemy przeciwko niesprawiedliwości na ulicach i walczymy z nierównościami w naszych mediach„.
„To nie jest prosta dystopia„, mówi.
Dlaczego „ciemna strona” rezonuje, szczególnie teraz
Wyolbrzymione czy nie, filmy znalazły ogromną widownię.
Według Gaudina wielu obcokrajowców zaczyna zwracać uwagę, gdy zauważają podobieństwa w swoich krajach. „Widzą rosnące koszty życia, tarcia polityczne i niepewność zatrudnienia w domu” – mówi. „Następnie oglądają film opisujący te same kwestie w Korei, spotęgowane szybszym wzrostem i bardziej intensywną strukturą społeczną. To rezonuje„.
Byron Ong, 35 lat, samozatrudniony właściciel firmy z Malezji, po raz pierwszy zetknął się z koreańskimi treściami za pośrednictwem K-dram.
„Mieli piękne scenografie i szczere historie” – mówi. „Ale potem znalazłem kanał nazywający Koreę 'cyberpunkową dystopią’, pełną neonów i przepracowanych obywateli. Na początku byłem sceptyczny. Teraz nie mogę przestać oglądać, ponieważ rzeczywistość jest tak wielowarstwowa – wszędzie jest szybki internet i wysokiej jakości transport publiczny, ale także karzące plany zajęć szkolnych i doniesienia o korupcji w korporacjach„.
„South Korea is a Cyberpunk Dystopia” to film stworzony przez YouTubera Quinna Henry’ego, który zgromadził ponad 3,1 miliona wyświetleń od czasu premiery w lutym 2023 roku. Film przedstawia Koreę Południową jako rzeczywiste ucieleśnienie gatunku cyberpunk – neony, hipernowoczesne drapacze chmur i postęp technologiczny zestawione z rozkładem społecznym.
Henry powiedział The Korea Herald, że dopracowany międzynarodowy wizerunek Korei jest tym, co w rzeczywistości wzmacnia wpływ jej mrocznych realiów. „Globalny sukces Korei Południowej w mediach i technologii sprawia, że jej zmagania są bardziej szokujące” – powiedział. „Mógłbyś nakręcić podobny film o Singapurze, ale nie miałby on tak silnego oddźwięku, ponieważ ludzie nie są tak emocjonalnie zaangażowani w Singapur„.
Samokrytyczne społeczeństwo
Gaudin zauważa, że gotowość Korei do krytykowania samej siebie napędza tę fascynację. Popularne filmy, takie jak „Parasite” i seriale, takie jak „Squid Game”, obnażają nierówności społeczne w tym kraju.
„Demokracja i wolność, które pozwoliły koreańskim twórcom na tworzenie tak samokrytycznych dzieł, zainspirowały również osoby z zewnątrz do zbadania wyzwań stojących przed krajem, nawet jeśli czasami przez sensacyjne obiektywy” – dodał.
Agnes wierzy, że zainteresowanie treściami z „ciemnej strony” będzie rosło. „Kiedy już pokochasz muzykę i dramaty danego kraju„, mówi, „naturalnie sięgasz głębiej. A jeśli prawdziwa historia ma dramat – na przykład represje rządowe lub szokujące skandale korporacyjne – ludzie się wciągają„.
Nie uważa tego za coś złego: „Podnosi to świadomość. Ale mam nadzieję, że widzowie pamiętają, że Korea to coś więcej niż najgorsze wiadomości„.
Źródło: 1
Edytor: Kinga