Każdy nowy fan k-popu zadaje sobie to pytanie. Jak wiadomo – wojsko jest siłą zbrojną odpowiedzialną za nasze bezpieczeństwo, tak w skrócie oczywiście. Różnicą pomiędzy naszym wojskiem a Korei Południowej jest to, że w kraju naszych idoli każdy mężczyzna w wieku od 20 do 30 lat musi służyć w nim co najmniej dwa lata lub coś około tego okresu.
Spotkałam się z komentarzami, które trochę mną wstrząsnęły… Mianowicie – czekaj, wszyscy Koreańczycy (tutaj jak i w dalszej części chodzi o obywatela Korei Południowej)? Na co im to wojsko, niepotrzebne prawo…. Czy zespół się rozpadnie?
By zrozumieć to ,,niepotrzebne” prawo, trzeba pamiętać, że z północy ciągle istnieje możliwość ataku na ich kraj. Korea Północna, pomimo ostatnich dobrych stosunków, nadal posiada broń atomową oraz niekoniecznie wiadomo, co dzieje się w głowie ich lidera. Do tego Półwysep Koreański jest w stanie zimnej wojny. Dlatego obywatele południa muszą być przygotowani na każdą możliwość.
W razie ataku zapobiega to większej ilości ofiar, gdyż ludzie wiedzą co robić w takich przypadkach oraz oficjalni wojskowi nie muszą się za bardzo obawiać o swoich ,,podopiecznych”.
Pobyt w wojsku trwa, jak już wcześniej wspomniałam, około dwóch lat. 21 miesięcy w armii bądź armii morskiej, 23 w marynarce, 24 w siłach powietrznych. Każdy przed swoją służbą musi stawić się na badaniach, które mają na celu ocenienie stanu zdrowia. Dostają numerek od 1 do 7 – jeden to ,,są zdrowi na tyle by służyć”, a siedem to ,,okazać się na kolejnych badaniach za dwa lata”.
Jak wiadomo od każdej zasady jest wyjątek by ją potwierdzić. Do wojska nie muszą się stawiać atleci, którzy zdobędą złoto na Igrzyskach Olimpijskich lub Azjatyckich. Muszą jednak służyć przez 4 tygodnie oraz być aktywnym w sporcie przez 42 miesiące. Jednakże nie tyczy się to e-sportowców. Podobnie sytuacja jest u wiolinistów, pianistów oraz tancerzy baletu… Jednakże jeśli chodzi o muzyków, nie wiem jak to wygląda.
Do tego, by służyć w wojsku trzeba posiadać koreańskie obywatelstwo. Nigdy nie wiadomo jak to wygląda z ,,mieszanymi” członkami grup k-popowych. Dlaczego? Otóż może przedstawię to na przykładzie Seventeen – Vernon musi odbyć służbę, Joshua już niekoniecznie. Ma to związek z podwójnym obywatelstwem. Koreańczycy, którzy owe mają, muszą w wieku 18 lat zadecydować czy rezygnują z niego, czy nie. W przypadku rezygnacji muszą uzyskać koreańską visę (seria F) do czasu, gdy będą mieli 40 lat.
Mogę też przywołać sprawę Steve’a Yoo. Mężczyzna został obywatelem Stanów Zjednoczonych, gdyż wyemigrował w wieku 13 lat. Przez ,,akt dezercji” został deportowany i zakazano mu wstępu do kraju.
Jednak Korea Południowa nie jest jedynym krajem z takim poborem do wojska. Ostatnio sprawa służby BamBama z GOT7 wyszła na światło dzienne i świat k-popu zapoznał się z zasadami w Tajlandii. Otóż tam każdy mężczyzna powyżej 21 roku życia musi stawić się na ,,losowaniu”. Wszystko zależy od szczęścia – czerwona kartka oznacza służbę, czarna jej brak. Czerwona znaczy też służbę dwuletnią, choć, jeżeli jest się wolontariuszem, trwa tylko sześć miesięcy. Jak wiadomo BamBam nie musiał iść do wojska, gdyż okazało się, że zgłosiło się dość dużo wolontariuszy.
Mam nadzieję, że choć trochę zapoznałam nowych fanów ze sprawą wojska w Korei Południowej oraz przypominam, że gdyby wojna zbrojna pomiędzy obydwoma Koreami wybuchła, to wasi idole mają przez to większe szanse na przeżycie, gdyby coś jednak im się stało. Polecam też obejrzeć Real Men, variety show ukazujące życie w armii i jak to wszystko działa. Jego bohaterami są idole, komicy i aktorzy (jak i ich odpowiedniki płci żeńskiej). Jak wiadomo – w Real Men 300 brała udział Lisa z BlackPink!